niedziela, 14 grudnia 2025

No i posprzątane

W gruncie rzeczy nudzi mi się. Pewnie zasnę po drugim daniu, gdy zażyję leki. Mama z Olą goszczą się u Oli. Tata zabiera się za gotowanie drugiego dania. Zjedliśmy. Posprzątałam. Trochę czytałam "Życie do liftingu" Wilczyńskiej. To słowo: goszczą się, przypomniało mi Babcię Irenkę. Siedzieliśmy u niej w ogródku, a ona i tak zawsze chciała Cioci Joli. No to ją córka potraktowała jak zawsze zamykając drzwi do pokoju, w którym umierała. Po co złości mnie wspomnienie zachowanie Babci, która już nie żyje? Była niesprawiedliwa i wykorzystywała mamę. Boli to moją mamę. Oj Babciu czy Ci tam na górze dobrze? Ja wiem, że nie przeszłaś jeszcze. Jesteś duszą czyśćciową, bo ilekroć do mnie przychodzisz wyłaniasz się z mroku, ale twarzą ku światłu. Czuwaj Babciu nad mamą w każdej jej podróży, otocz ją troską, tak jak ona dbała o Ciebie. 

piątek, 12 grudnia 2025

Wrażenia starego człowieka

Boli mnie w krzyżu, w nocy na sortowni bolała mnie głowa, od kawy bolą mnie jelita. Blogu, narzekam jak stary człowiek. Łapię się na tym, że jestem coraz starsza. Kłaniają mi się nowi pracownicy. A ja czuję się młoda. Dzisiaj w nocy myślałam nad Białym Domkiem. Nie chcę już nigdy iść tam na terapię. Tam dorosłych ludzi traktują jak dzieci. Bez prawa do sprzeciwu. Poprawność polityczna, upupianie i pogląd, że wszystko jest zwierciadłem dzieciństwa. No, hello, oszustwa mojego brata to nie jest moje dzieciństwo! Tyle, że odpuściłam. Wykiwała mnie mama i brat. Tata bawi się moim kosztem i tylko siostra jest obiektywna. Zamiast myśleć jak bardzo jestem sama, wolę spać. Ale jeszcze nie... bo sam Blogu widzisz, dobrze że cię mam. Mogę tu napisać co czuję. Jeśli będę potrzebowała leczenia pójdę na zamknięty. Sama i tylko żebym się dobrze spakowała. Często o tym myślę, czy wyłapię ten moment, gdy nastąpi tąpnięcie albo wręcz progres choroby. Na to nie ma rady. 

czwartek, 11 grudnia 2025

O nowym życiu

1. Na nocce w pracy myślałam czy byłoby mi dobrze na poczcie. Przez chwilę wydawało mi się, że nowe obowiązki byłyby wyzwaniem. Ale jest tak, że nie wolno uciekać, trzeba wytrwać. Po raz pierwszy w życiu mam okazję delektować się bezpieczeństwem i życiem codziennym, a nie tylko cieszyć się pracą. 
2. Na kalendarzu na grudzień jest taki cytat: gdzie króluje miłość, musi być szczęście. Dla mnie nie jest ważne kto z domowników mnie kocha. Ważne jest, że to ja ich kocham. Do niczego się nie zmuszam.
3. Współpracownicy zmieniają się. Ale to są znajomi a nie przyjaciele. Gdy byłam w szpitalu i gdy po terapii miałam depresję, nie myślałam o nich. Jeszcze dużo przede mną i wiem już, że tych ludzi nie będzie przy mnie. I to nie dlatego, że to ja odejdę, tylko to oni pójdą inną drogą.

poniedziałek, 8 grudnia 2025

Mama i Tata

Mama musiała mi zepsuć humor, popisując się przed Olą i mówić mi, że mam sprzątać. No jasne! Ja będę zaiwaniać, a ona pójdzie z Oleńką na spacer. Spierdalać ode mnie. Przez 40 lat słyszałam, że mam sprzątać. Nawet miałam wyrzuty sumienia, które usiłowałam przepracować na terapii. Ale dzisiaj jestem wolna. Skoro mama wybrała Olę, to niech sobie razem radzą. Zmiana tematu: nie lubię Taty zup. Mama robi lepsze. Ale drugie dania Tata ma lepsze i bogatsze. Chciałabym, żeby mama nie wszczynała awantur. Dawniej Tata, teraz mama. 

czwartek, 4 grudnia 2025

Liczby

Gdy mama z Olą siedzą u niej w pokoju, Tata leży w dużym, to mi smutno. Jakbym była niepotrzebna. Byle spłacić długi. Jeszcze minimum 6 lat. Będę mieć 48 lat. Do emerytury 12 lat. 

Ważna rozmowa

1. Rozmawiałam z mamą i płakałam. Powiedziała mi, że po śmierci rodziców Ola i ja mamy tylko siebie. Odpowiedziałam jej na to, że nie wiem jak długo będę w stanie pracować i czy Ola nie będzie musiała mnie zamknąć. I tu się rozpłakałam. Mama na to, że nie pracować a wymagać izolacji to nie jest to samo.
2. Mama powiedziała, że w każdym pokoleniu odzywa się chorobowy gen psychiatryczny. Czyli padnie na rodzinę Piotrka.
3. Rozmawialiśmy też o pieniądzach. Nie zwracam już na nie takiej uwagi. Całe życie jestem biedna. Tak, Blogu, jestem z biedoty, którą wyśmiewa Tata. 
4. Wczoraj nie poszłam do pracy. Bolał mnie mostek, lewe przedramię i w plecach. Jakby coś się zacisnęło i trzymało.

środa, 3 grudnia 2025

Czy to koniec?

Wybudziłam się i nie mogę odespać nocki. Był czas, gdy zastanawiałam się czy wrócić do bibliotecznej grupy robótek ręcznych. Ale po nieprzespanej nocy trudno nazwać to przyjemnością. Przez cały rok narzekałam Ci Blogu na pracę, na Olę i na Piotrka. W nowym roku chciałabym przestać to robić. Najciężej będzie z Olą, bo mamy wspólną codzienność. Zresztą czy ty Blogu jesteś mi jeszcze potrzebny? Pisałam Cię bo szukałam zrozumienia, ulgi i akceptacji. Dostałam to poza tym pisaniem. Jeśli będę miała potrzebę opisania czegoś znów tu zaglądnę. Paka!

Co się liczy

Kolejna koleżanka zignorowała mamę. Nie rozumiem czemu tak się dzieje. Ja już nie przywiązuję się do znajomych. Dawniej bardzo ceniłam Monikę, ale gdy pokonałam depresję, zrozumiałam, że w naszym układzie liczy się tylko ona. O współpracownikach wiem, że wystarczy iść do szpitala albo zmienić pracę i pyk, znikają z naszego życia. Z rodzeństwem mi się nie układa. Rodzice o mnie dbają. Nie oglądam telewizji, radio słucham tylko w pracy. Przestałam scrollować fb na rzecz gry na komórce. Jedyne czym żyję to sen, jedzenie i wytrzymanie kolejnej nocki. Idę spać, pa Blogu

poniedziałek, 1 grudnia 2025

Motto na 2026 rok

"Ciesz się małymi sukcesami i doceniaj bliskość innych" to cytat dla Ryb na 2026 rok.

Ważne słowa

Należy się kilka słów. Mama mnie wspierała i wspiera. To że pracuję jest Jej zasługą. To, że się leczę też jest Jej zasługą. Taty to nie interesowało, tylko leżał. I żadnym obiadem tego nie zmieni. Ola zaczepia, prowokuje i atakuje. Ale ja pamiętam te naleśniki i truskawki, których nie pozwoliła mi zjeść. Nie powiem tego na głos, bo nie ma co bić piany. Oli przejdzie. Nie mam żalu do Piotrka. Nie boli mnie, że narobił mi długów. Przynajmniej wiem, po co chodzę do pracy. A praca? A gdzie indziej będę mogła powiedzieć o swojej chorobie? A gdzie indziej będę mogła iść do toalety bez proszenia o pozwolenie? No i czy pokocham inne czynności niż te w sortowni?