Znów zamawiam i wypożyczam książki w bibliotece. Dzięki grafice na fb zrozumiałam, że mam 2 rodzaje hobby związane z książkami. Jedno te ich kupowanie, a drugie to ich czytanie. I trzecie: wypożyczanie. Sprawia mi to przyjemność. Mąż Moniki gra, Monika wykleja diamenciki, mama ma HayDaya, Ola naukę, a ja książki na różne sposoby.
wtorek, 30 listopada 2021
sobota, 20 listopada 2021
Childfree or childless
Dla mnie dziecko było i jest przeszkodą w realizacji życia i samego siebie. Jest utrudnieniem w codziennym życiu. Tymczasem lektura "Czterech płatków śniegu" uświadomiła mi jak bycie mamą przenika kobietę, stając się częścią jej życia. Szarańska opisała w tej książce Stasię. Przypuszczam, że podświadomie nadała tej dziewczynce cechy swojej autystycznej córki. Moja mama nigdy nie powiedziała ani nie dała mi odczuć, żebym była utrudnieniem. Byliśmy z rodzeństwem angażowani we wszystko. Podobnie jak babcia, gdy do niej jeździliśmy. Ciężko na chwilę przed 40 uświadomić sobie, że było się niedojrzałym. Ale pamiętam taką chwilę, gdy do firmy, w której pracowała moja rodzina, Eda przywiozła Adka. Wzięłam go na ręce i naraz przyszła myśl, że mogłabym tak trzymać dziecko moje i Roberta. I przeszedł mi dreszcz po kręgosłupie, i myśl, że nie chcę nigdy jego dziecka. Że to nie ten mężczyzna. Potem już nie miałam z kim je mieć. Zresztą z pół roku później byłam już po diagnozie i podjęłam decyzję, że lepiej żebym nie była matką, bo jeśli znów trafię do szpitala, to moje dziecko może być bez matki nawet pół roku. Gdy do szpitala trafia mężczyzna to pół biedy, gdy kobieta to dzieciom jest trudniej. Gdy patrzyłam na samotne matki, gdy patrzyłam na matki w mojej rodzinie, to dotarło do mnie, że byłabym samotną matką, biedną, zabieganą i zostawiającą dziecko mojej mamie. Nie chciałam takiego życia. I nie chciałam by moje ewentualne dziecko było biedne i bez perspektyw na starcie, tylko dlatego, że mnie na coś nie stać. Więc odeszłam od Roberta, zrezygnowałam z seksu, bo naturalną koleją rzeczy jest że prędzej czy później z seksu będą dzieci. Teraz przyzwyczajam się do myśli, że na starość będę sama lub z rodzeństwem. Ale dobrze, że są kobiety, które rodzą dzieci. Ja żyję obok, swoim życiem.
czwartek, 18 listopada 2021
Książki jak majtki i jak moje dziewczyny!
Na fb cytat z III tomu o Karli mówiący, że nie można szanować kogoś, jeśli nie szanuje się samego siebie. To, że nie szanowałam siebie, to nic. Ale to że przez cały ten blog krytukuje mamę i Olę to świństwo. Zamiast mówić co mi na bieżąco, w drobiazgach nieznaczących, pozwalam by rosło to do potwora. Ostatnia rozmowa o firmie mi pokazała, że jestem zadufana w sobie. Ola i mama są jakie są. I po co wkółko bić pianę? Krytykuję Edę że jest magiel, a sama co robiłam przez cały ten blog? Jesteśmy z mamą i Olą razem i nie ma co krytykować. Bo nawet jeśli one mają wady, to przecież mogę z nimi żyć! I Ola i mama żyją ze mną, nie krytykują mnie do ludzi w swoic pracach, nie odreagowywują, a mi wiecznie coś się nie podoba! Nie wiem czy umiem nie narzekać? Pozostaje mi mieć nadzieję, że liczą się wyartykułowane słowa, a nie wypociny w blogu, i czyny. No i intencje. Ale przecież dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane!
Zaczęłam m.in. słodzić herbatę, nosić wygodne majtki, czy nie sprawiam sobie bólu depilacją brwi, bo mam tylko jedno życie i chcę być z niego zadowolona. Nie odkładam niczego na później. Nie mam ciuchów na wyjścia itd bo mogę nie zdążyć. A tymczasem cała ta moja filozofia wzięła w łeb, gdy idzie o książki. Bo mam nieprzeczytane książki własne. Na początku mówiłam sobie, że przeczytam je później, potem że kiedyś. A ostatnio pomyślałam, że na emeryturze. A jak do tego czasu oślepnę, zmieni mi się gust czytelniczy i tysiące innych wydarzeń, to po co było to odkładać? Dlatego je kurwa wszystkie przeczytam! Bo książki są jak słodka herbata i wygodne majtki! Bo książki tak jak moje dziewczyny się nie skarżą!
poniedziałek, 8 listopada 2021
Co chcę powiedzieć
Czekam na mamy śmierć, nie życzę jej tego. Nie życzę jej źle, ale czekam. Chciałabym mieć swój dom bez konieczności ponoszenia jakichkolwiek kosztów, bez wyboru łyżki czy czegokolwiek.
Już zawsze firma będzie na mnie, bo nigdy nie będzie dobrego momentu, żeby ją przepisać.
Będę mieszkać z Edą i dobrze, bo by się okazało, że lepsza Eda niż mieszkanie w DPS z kimś kto chrapie czy kradnie moje okulary. Będzie dobrze. Po wielu perturbacjach będę żyć z Edą i jakoś to razem pociągniemy.
wtorek, 2 listopada 2021
Epitafium
Być może dla świata byłaś tylko człowiekiem, lecz dla nas byłaś całym światem. - takie nawiązanie do "Małego Księcia" było na fb. Ja już wogóle nie pamiętam "Małego Księcia"! A tu już polska autorka wydała "Małą Księżniczkę"! Jestem totalnie zacofana. Czytam takie pospolie książki! Ale ja je lubię! Przy trudniejszych książkach odpływam w myślenie, bo nie rozumiem co czytam. Przy kryminałach i thilerach się boję. Fantastyka mnie nudzi.
Warto sobie to uświadomić nim narobi się głupstw
Przeszła mi chęć zmiany pracy, tak naprawdę chciałabym nie pracować tylko prowadzić dom. Szkoda, że nie mam męża, który by mnie utrzymywał!