niedziela, 14 kwietnia 2024

niu siebie i Bliskich

 1. Jestem samotniczką, bardzo skrytą, choć w działaniu bezpośrednią i szybką. I choć jestem w związku, to myślę, że przyjdą trudne dla mnie momenty. I mogą przyjść kryzysy i pewnie przyjdą, ale życie z Andrzejem jest bogatsze w... dobro i troskę i nawet czułość. Andrzej i ja otwieramy się na siebie. My w ogóle uczymy się być w związku. Myślę też, że kobiety takie już są, że dostosuwują się do swoich mężczyzn i ja z przyjemnością zmienię się dla Andrzeja.

2. Bardzo żałuję, że mam chorą mamę. Bo że Tata jest to jasne. Ale to jest tak, że jeśli kobieta chora, choćby na grypę, to chory cały dom. Gdyby moja mama była zdrowa, to ja miałabym do czego wrócić. Ale nie będę mieć. I mogłabym, Blogu, dochodzić moich praw i rozkurzyć cały ten syf, ale jakim kosztem i z jakimi konsekwencjami dla wielu osób. To jest tak, że moja siła będzie mamy i Oli bólem. Nie ma we mnie żadnych emocji do mojej rodziny. No, tylko Taty mi żal. Będę czuwać. Co prawda mama wróci i znów będzie mnie szarpać z tą drugą kurwą Olą, zamiast dać mi spokój. Ale ja będę coraz mniej w rodzinnym domu. Wywalczyłam wszystko. Przyszła sprawiedliwość.

3. Stało się tak jak przeczuwałam co do samej siebie. Że jeśli będę w związku, będę childless. Ale to nie to, co dawniej. Teraz to nostalgia, a nie ból. W dobrym momencie Dobry Boże posłałeś mi Andrzeja. Bo jeszcze mam siłę by chcieć żyć. 

4. Jakże ja byłam udręczona skoro nazywałam siebie chwastem. Ja jestem piękna, jak cały bukiet! Oj, daję w kość. Ale kocham to. Trzeba żyć na pełnej petardzie (Kaczkowski). Muszę się zapytać Andrzejosa mojego kochanego jak Jan Paweł II dokładnie powiedział o tym, że jak kraść to milliony itd, że nie żyje się na próbę. 

5. Blogu, jak On mi pięknie napisał w sms-ie: wiesz Ewa, ja przed Bogiem bardziej odpowiadam za Ciebie niż Ty za mnie. A ja mu na to, że ja wiem, że Ty pójdziesz przygotować zaświaty dla mnie. I że nawet tam mi będziesz opoką. I ja Ci za to będę nią tu. I kocham Cię. Po prostu, po kobiecemu. A on mi na to: no idź już spać, tulipanku mój.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz